Mamie się to nie spodobało, zresztą jak wszystko, co wydarzyło się między nami tamtego dnia. Dobrze, że była tak najebana, że nie była w stanie podsłuchać o czym gadaliśmy i zobaczyć, ile rzeczy wspólnie robiliśmy. Jak dobrze, że na plaży zasnęła i na promie miała chorobę morską, co dziwne przeszła jej ona, jak tylko ujrzała nas zaczepiających się. Ale jak kurwa źle, że w tylu fajnych sytuacjach nam przeszkodziła. Może teraz bylibyśmy zajebiście szczęsliwą parką?! Jak zwykle, jak zwykle. . jak zwykle się wszystko jebło i pieprzło, a zaczęło się tak miło..
|