Oczywiście Monika i jej ziomki spóźnili się na sprawdzanie obecności w szkole w czasie rekolekcji. Dogoniłyśmy ich aczkolwiek stwierdziłyśmy, że nie chce nam się iść i wyjebaliśmy się i poszliśmy na zakupy, lekarza i starostwa. W deszczu całe ujebane, trzęsiemy się z zimna, a ja jak wariatka tańczę w deszczu i cieszę się z tej zajebistej chwili ;) /czarnemamby
|