Dzisiaj ostatni dzień wolnego. Jutro już do szkoły, ale cóż postanowiłam przedłużyć sobie wolne. Powiedziałam rano mamie, że do szkoły idziemy dopiero w piątek – co jest całkowitą nieprawdą, ale cóż. Uwierzyła mi ! a co do usprawiedliwienia. Napiszę je wieczorkiem i położę na biurku co bym nie zapomniała. Tata wstaje o 6.15, ja go zawstydzę wstanę o 6.00 poczekam piętnaście minut i wparuję mu z usprawiedliwieniem do pokoju. Tata zaspany weźmie długopis do ręki i podpisze dokument świadczący o tym iż w czwartek źle się czułam. Taaaak ! Kocham bezradność moich rodziców codziennie rano xD
|