`Uwielbiałam spędzać wieczory na dworze, z całą ekipą, zawsze wszyscy razem, jakieś piwo może coś mocniejszego. Zawsze trzymaliśmy się razem. Gdy ktokolwiek z nas miał problem pomagaliśmy sobie nawzajem. Zawsze wszyscy chcieli dołączyć do naszej ekipy. Pamiętam jak pewnego dni przyszedł on. Dres, słuchał rapu, kolczyk w brwi. Niczym niby się nie różnił od moich ziomków. Ale on... Patrzył na mnie inaczej, inaczej niż oni. Inaczej niż ktokolwiek. Zakochałam się w tym spojrzeniu. Szkoda tylko, że działał tak na wszystkie laski... Nie byłam tą jedyną.`
|