Modle się do Ciebie Boże, bo już sama nie daje sobie rady. Chcę być z człowiekiem, który co jakiś czas zapewnia mi, że jestem najważniejsza osobą w jego życiu. Kilka spotka, wszytsko wydaje się być jak w bajce i z dnia na dzień się oddala, ciągle na coś zwalając, lub wcale nie dając znaku życia.. I za kilka tygodniu to samo. Daje mi cholerne nadzieje, znów sie spotykamy, jest dobrze i bum.. On znika. Co mam myśleć, co mam robić? Pomóż mi Boże, nie mam sił..
|