Rozważam naciągnięcie wierzchnich ubrań na szlafrok. Ale co będzie, jeśli zjawię się w szkole z dyndającym z tyłu szlafrokiem, powiewającym jak peleryna? Przyjaciółka się zmartwi, że mój stan się pogorszył i przeszłam od zwykłego przygnębienia do etapu, w którym nie jestem w stanie się ubrać. A do tej fazy tylko niewielki kroczek.
|