Nie jestem takim popychadłem, za jakie wszyscy mnie biorą. Umiem na własny sposób walczyć o swoje. W końcu go zdobyłam . Wszelkie dręczące mnie w związku z tym rozterki zniknęły w chwili, gdy wziął mnie za rękę i zobaczyłam, jak jego twarz rozjaśnia miłość. Wtedy wiedziałam, że się nie pomyliłam : naszym przeznaczeniem było się spotkać. Moim – zakochać się, jego – rozpierdolić mi życie.
|