Szła środkiem ulicy, deszcz moczył jej czarne i długie włosy. Na policzkach spływał tusz z posklejanych rzęs. Jej błękitne oczy wpatrywały się przed siebie przerażając przechodniów, którzy pędzili do swoich rodzin mimo pogody z uśmiechem na twarzy. Ona ocierając się o innych wspominała, wspominała chwile który obróciły jej życie o 360 stopni. Dzięki nim odkochała się w chamie, który był przeszłością. Teraz zakochana cierpi sama, nikt jej w tym nie pomoże. Musi sobie sama poradzić, jednak ona nie umie ma dopiero 14 lat, ledwo dojrzewa a życie dało jej takiego kopa w dupe, że nie wytrzymała. Zniknęła
|