Leżała z nim na łące, nagle, znikąd wydobył się wiatr, któremu towarzyszył deszcz, a oni wtuleni w siebie nie widzieli nic, co ich otaczało, byli dla siebie najważniejsi i nic innego nie miało znaczenia, uciekający ludzie przed ulewą patrzyli na nich jak na wariatów, oni tego nie widzieli, ona widziała jego źrenice, a on jej. /lookingforlove
|