druga w nocy , dostałam sms-a . już klnęłam , że zabije tego kto mnie obudził .. ale jak zobaczyłam jego imię wyświetlone , wstałam jakby się paliło . napisał , napisał , tak , tak , on napisał . po 5 sekundach jak mu odpisałam zadzwonił i powiedział żebym otworzyła okno . pobiegałam mało się nie zabijając o własne nogi . stał tam . sam . przyszedł tylko do mnie . usiadłam na parapet , wychyliłam się do niego ,a on ? podszedł jeszcze bliżej , przysunął twarz do mojej .. ale wtedy sobie wszystko przypomniałam.. ile razy przez niego ryczałam przez tego frajera . wiecie co zrobiłam? przysunęłam się tak mocno , prawie stykaliśmy się wargami i wyszeptałam te magiczne słowa .. spierdalaj stąd.
|