jeszcze trzy godziny temu chodziłam z "Zapomniałam o nim, jestem s z c z ę ś l i w a!" wypisanym na twarzy. ale przyjaciel zapytał mnie o Ciebie... i zdjął z mojej twarzy tą maskę. jednak jeszcze nie zapomniałam. zrozumiałam jedynie, że czasami same się oszukujemy i budujemy domki z kart, z kart naszych udawanych uczuć, o których myślimy, że są prawdziwe np. że o nim zapomniałyśmy, że to już nie boli. zapominamy jednak, że czasem lekki podmuch wiatru- np. jak w moim przypadku w postaci słów przyjaciela, potrafi w trzy sekundy zdmuchnąć tą jakże słabą konstrukcję.
|