Opuchnięte oczy ,pośiniaczone ręce , długie sięcte rany które sama sobie wyżądziła.Nie odzywał się już 3 miesiąće .Uważała ,że byli idealnie dla siebie stworzeni wspólne wypady do kina czy parku podobudowały ich związek.Nic już jej nie pomagało fajki nie smakowały tak jak przedtem, nawet alkohol nie potrafił zszyć ran wyżadzonych przez niego .Zanurzyła się w bitach swojej ulubionej nutki wyłowywała ona tylko bezsensowne łzy.Nic się już nie liczyło złamał jej serce .Staneła na parapecie swojego okna i skoczyła słysząc jedynie jego NIEEE gdzie w oddali -tylko nie to .....On podbiegł do niej.To nie tak kochana ojciec zabrał mi telefon i dał szlaban .Mogłem coś zrobić uciec czy zadzwonić .kochanie nie umieraj ..Umarała w ramionach kochanego księcia z bajki tak jak sobie to wyobrażała za maleńkości/grubsonowa0
|