nie potrafisz mi nawet wprost z honorem powiedzieć "wypierdalaj z mojego życia frajerze", tylko się bawisz w kotka i myszkę, uciekasz bez słowa, jak Sandra... rzygam już tym, czuję jakbym miał Deja Vu... dzisiaj miałem okazję do Ciebie podejść, widziałem Cię na twoim osiedlu, koło Biedy. Jakoś nie mam już nawet ochoty - nie lubię się wpierdalać "na Janka" tam gdzie mnie nie chcą ; ) cóż żegnaj jeśli tego tak pragniesz.
|