Powoli otworzyłam oczy zcierając palcami resztki wczorajszego makijażu. Już nie pamiętam, co mi się śniło.Kojarzę tylko wódkę, szlugi i zioło. Moja komórka zaczęła wibrować. Odczytałm smsa. 'Hej skarbie :* jak się czujesz po imprezie?'. Więc to prawda.Byłam na jakiejś pieprzonej okazyjnej i nic nie pamiętam. Spojrzałam w lusterko. Miałam wielkie, całe przekrwione oczy, a łeb bolał mnie berdziej niż złamanie ręki. Za chwile ktoś zapukał do mojego okna. Było już dosyć ciemno, długo spałam. To On wspiął się na drzewo i patrzył na moją przestraszoną minę. Otworzyłam i wpuściłam go do swojego pokoju. Po wypiciu gorącej czekolady zadał mi jedno pytanie. - Czy Ty na prawdę mnie kochasz? - Już nigdy w życiu niczego nie będę pić, przysięgam. Tak, kocham Cię. Przytulił mnie i okrył kołdrą. Pierwszy raz mogłam zasnąć w jego objęciach i właśnie w ten sposób spędziłam swój najlepszy wieczór. ||mryk.mryk||
|