Po raz setny czytam naszą wczorajszą rozmowę.. Najpierw podniecenie, wielka ochota, a później płacz. Spoglądam na Twój opis.. myślisz o niej. Nadal ją Kochasz, ale przekonujesz mnie, żebym się nie przejmowała, że mam być spokojna, że z nią już nic nie będzie... Co o tym myśleć? Nie wiem
|