Nie pisał . Nie pisał do niej pierdolone dwa tygle . Załamała się . Alkohol , prochy , a nawet dobre bity w głośnikach nie pomagały . Z dnia na dzień wyglądała coraz słabiej . Napuchnięte od płaczu oczy , podarte dresy , ujebane buty z nike . Któregoś dnia przeglądając ich wspólne zdjęcia nie wytrzymała . Otworzyła balkon i stanęła na poręczy krzycząc jak bardzo go kocha , jak za nim tęskni i nie może bez niego wytrzymać . Przecież straciła serce , a bez serca nie da się żyć . Sfrustrowana krzycząc dalej wyznawała swoją miłość . Nagle usłyszała dźwięk telefonu który leżał na parapecie . Wyciągnęła po niego rękę i . . poślizgnęła się , spadła z 20 piętra , śmierć na miejscu . Przed samym pogrzebem jej matka sprawdzała telefon . Treść smsa była właśnie od niego . . "Kochanie , przepraszam za moje zachowanie , że się nie odzywałem , ale miałem sporo problemów na psach. Kocham Cię , mam nadzieję że niedługo się spotkamy ; *
|