nie wiedziałam co powiedzieć, byłam przekonana, że chcesz mnie przytulić na pożegnanie jak zawsze, powiedzieć to swoje 'dobranoc kochanie' i odejść. zbliżyłeś się, odgarnąłeś mi włosy, zbliżyłeś usta do ucha i przez parę sekund słyszałam tylko ciszę. było już późno, nikt nie chodził chodnikami, byliśmy sami. wyszeptałeś, że mnie kochasz, a ja nie miałam nawet pojęcia co odpowiedzieć. uwielbiam Twój szept, a te słowa brzmiały tak pięknie w Twoim wykonaniu, które słyszałam pierwszy raz. pewnie stałabym tak zahipnotyzowana z otwartymi ze zdziwienia ustami jeszcze długo gdybyś nie zamknął mi ich pocałunkiem.
|