Pytam po raz kolejny siebie, swoją podświadomość - Czy ja w ogóle cokolwiek dla Niego znaczę.? - bo dzwoniąc 2 razy dziennie, rozmawiając przy tym 2- no może 3 minuty, po czym stwierdza, że ma coś innego do zrobienia, to mam ogromne wątpliwości. I mógłby sobie też odpuścić to kłamliwe wyznanie. I jeszcze śmie stwierdzać, że już Mu nie wierzę... Chciałabym... ;(( /miiisiiiaczekk.
|