, kiedy tak patrzę na parę zakochanych siedzących na ławce , mam mentlik w głowie . Cholernie zazdroszcze im szczęscia , tego jak na siebie patrzą , jak trzymają się za rękę . Wychodząc z parku , podąrzam w strone blokowisk . Widzę kobietę wybiegającą za mężem , rzucającą w niego obelgami i wrzeszczącą , że go nie nawidzi . I własnie wtedy , przechodzi mi ochota na idealny związek
|