oczywiście, że wybieram przyjaźń. dla jakiegoś chłopaka mam rezygnować z jedynej osoby, która mnie rozumie baz używania słów? z którą poszłabym na koniec świata? z którą potrafię gadać przez trzy noce z rzędu i żądać jeszcze jednej, bo mało? z którą piję po dwóch godzinach snu kubek gorącej inki i mkniemy na rano do kościoła? z którą przewracam się prawie na mszy z niewyspania? w życiu kochanie, w życiu!
|