Nawet jeśli dla nich to chory na głowe transwestyta to dla mnie jest idolem. Jest jedynym mężczyzną dla którego byłabym w stanie zabić. Jest ideałem. Patrząc na niego, słuchając jego muzyki ogarnia mnie niesamowite uczucie, które nie towarzyszy mi przy żadej innej muzyce. Jest moim narkotykiem. Moją kokainą. Moim powietrzem. Nie moge bez niego żyć. Jedynym facetem za którym WARTO płakać. Jedynym którego moje łzy są warte. MJ
|