Patrząc na niego powiedziała:
Nie zapomnij mnie... I tak kocham cię....
Mimo że mnie skrzywdziłeś
i życie moje w piekło zmieniłeś....
I on zapłakał nagle.... Słysząc jej wyznanie....
Odchodziła powoli.. Nie wiedząc, co się stanie....
Czekała na chwile.. W której jej serce bić przestanie...
On chodził niespokojny, wyrzucając z siebie...
Ze to przez niego ona chce być teraz w niebie
Opadło jej ciało... Serce bić przestało...
On, gdy to ujrzał rozpędził się
i skacząc ze skarpy zawołał: Kocham cię!
A z jej martwego ciała, po policzku ostatnia łza poleciała.../cz.3 /anonim internet...
|