Nie narzekała bo ciągle miała sporo luzu
Szesnastolatka a w portfelu wizytówki night clubów.
Poznała paru łobuzów z podwórka, to nie dziwne
Oni pokazali jej substancje psychoaktywne
Ufała im naiwnie, eksperymentowała
A z postępem uzależnień nie żałowała ciała.
Najpierw podstępem podbierała mamie kasę,
A gdy zaczęło jej brakować to poznała Saszę.
Dawał jej zawsze na kreskę, ale po jakimś czasie
Jak nie umiała oddać kazał jej odrobić przy trasie.
To jest zamknięte koło - ćpa się by móc się puszczać
I puszcza się by móc znów wciągać te kreski z lustra.
|