Siedzieliśmy na starym dworcu jak przed rokiem. Na dworze wiał ostry wiatr, wyglądałam jak mop do podłogi, przez wilgotne włosy poskręcane w niesforne fale. Mimo to, patrzyłeś na mnie tak samo, jak w dniu naszego poznania. Przez ułamek sekundy wydawało mi się, że między nami nic się nie zmieniło. Szybko jednak przypomniałam sobie o Nim, który w tym czasie był w pracy i o Twojej dziewczynie, która pewnie zakuwała teraz do egzaminu. Uświadomiłam sobie, że chwile spędzone z Tobą nie wrócą, pozostając na zawsze wiosennym wspomnieniem. Uśmiechnęłam się ciepło, w myślach szepcząc: dziękuję.
|