mówisz mi, ze mnie w ogóle nie rozumiesz. nawijasz o tym, że cieszysz się z każdego zachodu słońca, uśmiechasz się gdy słyszysz dźwięk porannego budzika, a jedzenie ma dla Ciebie wyrazisty smak. ogromną przyjemność sprawia Ci oglądanie co dzień tych samych twarzy i czerpiesz radość z każdej przeżytej godziny. a Ja ? wiesz co mi zostało ? ponure wieczory, podczas których siedzę przy oknie, gapię się w gwiazdy i nasłuchuje gwiżdżącego wiatru, który chociaż trochę zagłusza moje zryte marzenia i myśli. codziennie obieram inne techniki na przeżycie, aby uniknąć pytań typu 'co jest ? co się z Tobą dzieje ? czemu jesteś smutna ?' , na które nie mam najmniejszej ochoty odpowiadać. pozostało mi ciągłe, za wczesne wstawanie rano, niechęć do jedzenia, a twarze, które codziennie widzę przypominają mi bolesne chwile i muszę się bardzo starać, żeby jakoś zapełnić sobie te wszystkie godziny. to zrozumiałe, że mnie nie rozumiesz - Ty masz sens życia, a ja już zapomniałam co to w ogóle znaczy.
|