siedziala sama na stacji pkp, ze sluchawkami w uszach, leci jakis zmul, ktory tekst bardzo duzo dla niej znaczyl, czekala, moze na niego a moze poprostu siedziala i myslala. Wokol niej bylo duzo ludzi, przewyzali chlopcy czekajacy na austobus, mniej bylo dziewczyn, prawie wogole, siedziala tak pare godzin, przez ten czas widziala wiele ludzich sparw, pary calujace sie jak i wesolych ludzi czieszacych sie z tego co maja. Wkoncu nie zostal nikt, tylko ona a wokol niej pustka, w pewnym momencie poczula sie jakby ta pustka byla tym co posiadala - wielkie NIC, Zaczela plakac, zly splywaly po jej delikatnyvh policzkach, a oczy byly juz przekrwione, wyjela z kurtki kopete, powoli otrzyla go, znalazla list, czytajac go w jej oczach pojawialo sie jeszcze wiecej lez, nie wytrzymala, wybiegla z budynku, biegla, nie patrzac nawet gdzie, slyszala tylko muzyke i ten zajebisty bit, nagle poczula ostry przeszywajacy jej cialo bol, upadla na ziemie, slyszala krzyki i zamknela oczy, na zawsze. / onlyyou
|