jej usta wyschły i zmieniły swą temperaturę, stały się zimne i nieczułe. nie zważały już na to co mówią, drżały wieczorami, a za dnia chciały być ciągle domknięte, nie zamierzały otwierać się nadaremnie. czasem przez nie wydostawało się powietrze pełne bólu i tęsknoty. jej usta wcale nie chciały być tymi ustami, one chciały być ustami sprzed kilku miesięcy.
|