Stojąc na przystanku żegnałąm wszystko. Te bloki, te ulice, tych ludzi. W oczach miałam łzy. Za dwa tygodnie pożegnam ten kraj. Przykre. Nad wyraz przykre. Zostawie tu wszystko. Miłość swojego życia, ale przeciez on i tak ma juz inna. Faceta na którym mi zalezy ale przeciez dla niego tez nic nie znacze. Wyjadę. Spełni się to co spełnic się miało. Ogarnia mnie ża, przerażenie . Chciałabym mu jeszcze przed wyjazdem powiedziec ze... na swoj sposob go kocham... boje sie jego reakcji, ale w sumie nic nie strace... kilka dni pozniej bede juz zyla w innym kraju
|