Są ludzie, którym po prostu mówię jak się czuję i tacy, których zadowalam odpowiedzią 'w porządku'. Jaki jest sens tłumaczenia byle komu wszystkiego co siedzi we mnie, a potem przekładania to jeszcze raz, bo oni mnie nie znają, nic o mnie nie wiedzą i nie rozumieją. A moje oczy nigdy nie pokazują jak jest naprawdę. Jaki sens?
|