Myśl ta rozrywa mnie od środka. Mieć coś i nie mieć. Żyć i nie żyć. Istnieć a przestać oddychać. Kochać a nienawidzić. Być człowiekiem a być potworem. Jakbym czuła to i się bała. Ale przecież czuję to i jestem przerażona. Niemal przestaję oddychać, choć to niemożliwe, bo ja nigdy nie przestałam żyć i nigdy nie tańczyłam na granicy istnienia. Jak mogę cokolwiek wiedzieć?
|