dziś mój były obchodzi urodziny, dylemat: wysłać mu życzenia, czy nie. Rozstaliśmy się bez kłótni, więc pomyślałam, co mi tam... Ale on wykorzystał moją dobroć i napisał co u mnie słychać, zaczęliśmy pisać. Zaczął mnie przepraszać, za to co się wydarzyło. I tu go mam! napisałam niezwłocznie, ze mam kogoś itd... i jego ostatni SMS: aha ok nie wnikam. Chyba zgasiłam iskierkę nadziei, którą miał jeszcze pisząc do mnie, zabrałam mu ją, ale nie czuję się z tego powodu winna, on zgasił płomień miłości, ja tylko iskierkę/single_lady_1993
|