Kamera włączona nagrała wszystkie kłamstwa z ust kłamcy najdoskonalszego. Wiedziałam o zamysłach serca twojego fałszywego od lat. Mydlisz oczy pięknymi słowami i uśmiechami zdającymi się być najszerszymi. Mówisz, że kochasz miłością najwierniejszą, a w paradoksalny sposób odwracasz się w tych chwilach najważniejszych i najtrudniejszych. Chadzasz ulicami miasta beze mnie, bo ja wiem, że siedzisz w domu, schorowany człowieku i nie mam serca wyciągać cię na łabędzie.
|