tradycyjnie, jak co środę. wróciłam wcześniej ze szkoły. plecak rzuciłam gdzies w kąt i usiadłam przed kompa. zapominając o calym świecie. byłam wkurwiona, bo znów nie mogłam się na niczym skupić bo myślałam o tb. spojrzałam na zegarek myśli miałam trochę zmieszane, ale nie interesowało mnie to, że jest 14;14 tylko to, że 14:15 miałam być w szkole na turnieju. szybko więc wybiegłam z pokoju wzięłam torbę i pobiegłam ile tylko sił w nogach w str szkoły. kiedy wchodziłam już do szkoły cała roztrzęsiona, że sobie nie poradzę . zobaczyłam cb. stałeś z kumplami po wf. uśmiechnęłam się delikatnie i podąrzyłam w str szatni, caly czas śmiejąc się pod nosem (; .
|