Całokształt Twojej rocznej pracy jest wręcz nie do opisania. W ciągu roku rozpierdoliłeś mi serce 3 razy, dwa razy skleiłeś, za trzecim razem miałeś dość żmudnej pracy i zostawiłeś mnie samą, dałeś klej, igłę i nitkę, jakby mi się serce rozpadało, zostawiłeś mi tabletki przeciwbólowe, żeby mniej bolało, a obok postawiłeś alkohol, bym zapomniała. Nie zdążyłam Ci podziękować za wszystko, za cierpienie, za miliony łez, ale możesz być dumny, bez Ciebie nie udało mi się naprawić serca, a tabletki i alkohol bardzo mi się przydały. Dziękuję Skarbie.
|