Ta złość i to cierpienie, które ogarnia pięcioletnie dziecko, gdy nakryje rodziców na podkładaniu prezentów jako mikołaj, czy zając. Wtedy wydaje mu się, że to jest najgorsza rzecz jaka mu sie przytrafiła, że nie ma gorszej, gdy dorasta przekonuje się, że to było nic, i że chciałby wrócić to tych chwil gdy myślał ze świat mu sie zawalił bo zabawka mu się zepsuła. Morał.? Cieszmy sie każdym wiekiem, i każdą chwilą, bo nie wiadomo co nam sie kiedyś przytrafi.
|