A ona zadzwoniła do niego pijana wreszcie wyznając miłość, i nie słysząc jego przyspieszonego bicia serca, i nie widząc uśmiechu na ustach, szybko wypaliła, że nie wie co mówi, i żeby nie brał tego na serio. Nigdy więcej żadne z nich się nie odważyło, a dzisiaj ściskają za dłonie swoich małżonków modląc się, żeby nagle ta osoba stała się nią/nim. /esperer
|