Drodzy użytkownicy moblo, chciałabym znać powód, dla którego przedstawiacie tutaj miłość jako tanią dziwkę, która po skończonej pracy i osiągniętym celu, zostawia was bez niczego, a mało tego jeszcze jej za to płacicie, najczęściej swoim złamanym sercem i łzami? Nie twierdzę, że nie spotkaliście się z tym uczuciem, ale właśnie takie sprawiacie wrażenie. Najpiękniejszy stan emocjonalny, uczuciowy i materialny, jaki tylko udało się człowiekowi nazwać, traci swoje piękno przez opowieści o swoim nieszczęściu, które raczej powinno nosić tytuł "nieszczęśliwe zauroczenie" lub co najwyżej "zakochanie". Dajcie już spokój, bo popadniecie w depresje swoich nadwyżek talentu, lubię być szczera.
|