-I jeszcze poprawię kaptur - pomyślała delikatnie przeczesując palcami niesforną, natapirowaną grzywkę i podnosząc opadnięty materiał. -Co ja sobie wyobrażałam? - dorzuciła w myślach ściągając pierścionki, zaraz po tym opuściła spodnie na wysokość połowy pośladków. -Nie warto było się zmieniać dla niego, i tak ma mnie gdzieś - wydobyło się z ciężkim westchnieniem -Masz ognia? Na jej pytanie podał jej zdartą zapalniczkę, ta zaś wyciągnęła zgiętego papierosa i wkładając go do ust szepnęła -Pojebało mnie, nie? Gdy ten spojrzał na jej opięty tyłek w rurkach, wysokie szpilki i wymalowane oczy dodała -Wszystko wróci do normy, pożyczysz mi jutro swój t-shirt? Zaliczymy kino, galerię i obejrzymy coś u mnie - kończąc swoją wypowiedź wypuściła szary dym rozszerzając wargi. -Ej..-on spytał -Co jest? -Dzięki, że jesteś.
|