siedziałam nad jeziorem. było dość zimno, ale nie chciałam wracać do domu jeszcze, bo było widać, że znów płakałam. często zdarzało się, że wracałam do domu zapłakana. wciąż ból pozostawał. patrzyłam w taflę jeziora myśląc jak wspaniale byłoby gdybyś znów mnie pokochał. za chwilę na jeziorze pojawiła się ciemna plama. ktoś za mną stał. odwróciłam się i usłyszałam "choć zrobić mi ciepłą herbatkę" , to był mój kochany przyjaciel. on zawsze był kiedy tylko go potrzebowałam. wziął mnie pod ramię i powiedział , że zawsze mogę na Niego liczyć.
|