zadzwoniłam do niego, chciałam powiedzieć, wszystko. Zakładałam, że będzie miał wyłączony telefon, myliłam się, przeraziło mnie to. Chciałam się odezwać, poprosić o to, żebyśmy porozmawiali. Jak zwykle, dzwonię do niego pijana. Odebrał, i kiedy usłyszałam jego zwykłe, obojętne "halo" w stylu "mam wyjebane na wszystko" nie odezwałam się, odłożyłam słuchawkę, chyba nie jestem gotowa. / panterqa
|