|
Cz. 2 |Nagle poczułam na policzku mokry język mojego psa, którem znudziło się najwidoczniej uciekanie przed goniącym go na czworaka i szczekającym debilem, a kot musiał mu spierdolić. xD Podniosłam się i weszłam do domu. Słyszę głos babci ! „ Paulina, choć tu na chwilę! „ . „ nie dadzą mi spokoju „ – pomyślałam. Weszłam do babci a ona mi tu z tekstem . „ słuchaj, twoja koleżanka będzie miała imprezę. Bo ten brat przyjechał. Mówię ci nic się nie zmienił. „ jak to usłyszałam ponownie zaczęłam się śmiać. „ oj babciu, babciu. Ale z ciebie plotkara „ – wyśmiałam . „ no co wnusia, na starość trzeba coś robić, przekonasz się. .. „ – odpowiedziała mi grzecznie. Odwróciłam się i chwiejnym ze śmiechu krokiem wyszłam z pokoju. Wibiłam siępo schodach do swojego położyłam się na łóżku i zaczęłam się śmiać i doszłam do wniosku, że mam pojebaną rodzinkę . ale cóż za to ją kocham ! ;D
|
Dodaj komentarz
