Spojrzała głęboko w jego oczy po czym podeszła jeszcze bliżej i się przytuliła. Przez głowę przeszła jej myśl, że tak jest idealnie. Jej ciało doskonale współgrało z jego, a mimo to dzieliła ich wielka przepaść. Przeszli razem góry, a potknęli się o kamyk. Cóż za ironia losu. Nie chciała go stracić, a mimo to odeszła. Wiedziała doskonale, że to nie jej potrzebował. To nie ona była tą, której oddał serce.
|