Mówimy, że dziecko nie ma problemów. Przecież jak nie zdąży na wieczorynkę, to płacze, ma problem bo nie wie co się stało w poszczególnej bajce. Tylko, że my tego nie rozumiemy. Dokładnie tak samo jest z nami, dorośli myślą, że nastolatkowie nie maja problemów, głupie zauroczenia, niby złamane serca. Po prostu ludzie nie mogą zrozumieć siebie nawzajem, gdyby potrafili moglibysmy sobie pomóc w każdej sprawie.
|