Ostatnio wracając ze szkoły zobaczyłam 3 chłopców którzy się walili z całej siły . ! Zaczełam krzyczeć . ! Dwaj uciekli . Jeden leżał na drodze ledwo żywy . Zadzwoniłam na pogotowie przyjechalo za 5 min . Stracił dużo krwi . W pewnym momencie złapał mnie za ręke i powiedział żebym go nie zostawiała. Mogłam iść dalej przed siebie , ale nie coś nie pozwoliło mi go zostawić ... Drugiego dnia zadzwonił telefon to była jego mama powiedziała że zmarł dzisiaj rano ... Nie mogłam dłużej czekać założyłam coś na siebie i pobiegłam do szpitala żeby go tylko zobaczyć .
|