- Odzywał sie?
- Nie.
- Widziałaś go ?
- Nie.
- Jesteś smutna ?
- Nie.
- Jasne.
- Do czego dążysz ?
-Bo widzisz, nienawidzę tego, jak dusisz te uczucia w sobie. złap go wreszcie za szmaty, zaciągnij w kąt i wykrzycz mu w twarz co czujesz.
- Nic nie czuje.
-Oj już przestań. Gdybyś nic nie czuła, to nie wypisywała byś po kryjomu jego imienia na karteczkach, nie sprawdzałabyś na Gadu co chwilę czy nie napisał i nie krzyczała już na wejściu do szkoły widząc jego kumpla że masz wyjebane i nic cie nie rusza
|