Już zapomniałam jak to jest być cholernie szczęśliwą. Każda taka chwila, która przynosi mi beztroski samoistny uśmiech, po paru godzinach, dniach okazuje się być kluczem do łez i załamania. Najchętniej wysłałabym Ci rachunek za te parę nieprzespanych nocy, litry wylanych łez, kilka kilometrów przeszłych bez celu, kilkadziesiąt nieodwzajemnionych uśmiechów i nielicznych wspólnych chwil
|