Przy nim przepoczwarzałam się w osobę, jaką zawsze chciałam być: pewną siebie, atrakcyjną, zmysłową. Stanowił dla mnie wyzwanie ; przebywanie z nim było jak balansowanie na linie – przerażające i ekscytujące zarazem. Jeden zły ruch i mogłam go stracić, albo co gorsza – zakochać się. Zjebałam. Pokochałam go.
|