wracając wieczorem ze sklepu z fajką w ręce dostrzegłam cię na rogu ulicy. stałeś i patrzyłeś w moją stronę. zacząłeś do mnie biec. przyśpieszyłam kroku, nie chciałam z tobą rozmawiać,chciałam zapomnieć o tym, że zostawiłeś mnie dla niej. byłeś szybszy , podbiegłeś ,szarpnąłeś za rękę tak mocno ,aż papieros wyleciał mi z ręki. -przepraszam ,zrozumiałem swój błąd .proszę wróć do mnie- zacząłeś mówić. nic nie odpowiedziałam, nadal kochałam , ale bałam się ,że po raz drugi mnie zranisz , a tego bym nie zniosła . nie zniosłabym 2 razy silniejszego bólu w sercu. -goń się-odpowiedziałam i uciekłam ,schowałam sie za najbliższym drzewem ,zaczęłam płakać.nic nie mogłam poradzić na to,że miałeś ,,chwilową" słabość do niej. / terrorkaxxcs
|