Tak, to właśnie jest ten dzień. Dzień w którym szukasz sensu życia, kiedy nic nie daje ci radości, już nawet żelki w szafce, ani para unosząca się z kakaa, które przed chwilą przygotowałaś. To ten dzień, kiedy mogłabyś godzinami siedzieć w jednym miejscu. Najlepiej z dala od wszystkich. Gdzieś gdzie nikt nie słyszy dźwięku wydobywającego się z Twoich ust, kiedy kolejne łzy wymykają się spod powiek. A jedyną rzeczą, którą wtedy potrzebujesz jest świadomość, że on nadal Cię kocha i nie widzi poza Tobą świata. /little.monster
|