Byłam chora, budząc się rano usłyszałam stukanie do okna. Podniosłam się resztkami sił, odsunęłam zasłony, a tam stałeś Ty. Otworzyłam okno, Ty pocałować mnie w czoło, wręczyłeś świeżego rogalika do mojej ręki, dodając 'smacznego myszko'. W pośpiechu uciekłeś na szkolny autobus, potykając się o nierówności na chodniku. A potem się obudziłam i poszłam po żelki i paczkę chusteczek... / XWEZWYJDZ
|